wtorek, 25 kwietnia 2017

Piękno podróży

Kiedy planuję podróż, kolejną, bycie z ludźmi ale i wśród nowych ludzi przenika mnie dreszcz... Dreszcz niepewności ale i ciekawości, delikatna podnieta, pragnienie. Troska o miejsce, o ludzi aby i oni w tym kontekście, miejscu i czasie - czuli się dobrze, komfortowo, może nie w sensie wygody czy pełnego wyposażenia ale poczucia, że razem jest nam dobrze, że może być lepiej... Że w to bycie każdy z nas wnosi cząstkę siebie...
Nie podróżują ciała, korpusy ale cały mocno skomplikowany człowiek.
Jego marzenia, poczucie smaku i estetyki, wrażliwość na piękno i obraz, delikatność... Jego charakter i usposobienie wnosi każdego dnia coś nowego i ciekawego, możemy burzyć swój spokój ale i budować go, tworzyć.
Możemy wreszcie troszczyć się o siebie wzajemnie, wymieniać wrażeniami - być razem i czuć to doskonale, że nasz czas jest bogatszy, dobry, budujący...

Może i dobre szybko się kończy ale ja również lubię te chwile wspomnień, czas gdy wracamy pamięcią, gdy montujemy filmy i obrazy, sklejamy te okruchy...
Czy to podróż przez Polskę, czy wspólne wyprawy na Chorwację sporą gromadą przyjaciół, czy krótkie i malownicze wypady w góry, nad morze - czy jeziora, ten wspólny czas daje o sobie pamiętać. Krzyczy w nas...

Jeśli chodzi o kolory, nie zawsze jest różowo. Przebywanie z ludźmi czasem budzi gorycz, odrazę czy drobne animozje, nieporozumienia. Trzeba zjeść ze sobą nie tylko jedną beczkę soli, wieloletnia znajomość  pozwala poznać swoje ograniczenia i wady, rozumieć zalety, budować i odbudowywać to, co nadwyrężone. Liczy się czas, wspomnienia - ich okruchy, i to, że wszyscy naszym dzieciom pokazujemy - dajemy świadectwo o tym, jak bardzo na człowieku nam zależy. Jak jeden dla drugiego - stajemy się, doskonalimy, jak jesteśmy potrzebni sobie... 
Jak wreszcie - poznawanie, podróż i miejsce potrafi zauroczyć, ale w tym nowym kontekście - i obnażyć człowieka z jego niedoskonałością, małostkowością, zachłannością - ale i jego bogactwem.

Potrzeba cierpliwości, otwarcia. Potrzeba ciszy, znalezienia jej w sobie - bo nie zawsze można ot tak, uciec, oddalić się fizycznie. Czasem potrzeba jednak samotności... izolacji. Spokoju, aby dać pokój serca innym...
Aby budować wspomnienia wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem, aby szkicować i wspólnie wypełniać barwami te minione dni i noce, spędzone gdzieś daleko od domu... W gościnie... pod tym samym przecież błękitem nieba.  
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz