Zło...
Grzech - czyli osłabienie wiary...
Wypłycenie jej głębokości, jej przenikania każdego z naszych działań, sądów, myśli, zagubienie świadomości i samooceny, durszlak i sito - zamiast refleksyjności, zamiast holistycznej wizji i spojrzenia na cały nasz dzień i jego aktywności...
Unikanie refleksji i podsumowania: marny rachunek z dnia, sumienia naszego rachunek, pobieżny i słaby przegląd.
Wielu z nas nie korzysta z wolności, a z niezależności. Niepodległości...
Nie myśli, udając że nie wie, nie rozumie, nie zna. Szybko udziela odpowiedzi. Szybkie nie załatwia każdą wątpliwość i słabość. Nie biorąc odpowiedzialności za słowa i czyny, jakie po nich wszystkich następują.
Są smutni, choć głośni. Zagłuszają wyrzuty gasnącego sumienia.
Odstępstwo, rezygnacja i odejście, apostazja. Każda z tych opcji przedstawiana ludziom w atrakcyjny sposób. Mocno eksponowane, polecane, ukazywane w kolorowym opakowaniu i wielkim pudle z kokardą - niczym podarunek losu.
Współczesna moda...
Jak żyć i postępować?
Jak trwać w wierności...
Z kim przestawać i komu wierzyć, z kim trzymać...
Jak to możliwe - że nadal stoję pod drzewem wiedzy o wszystkim, o dobru i złu, pod drzewem poznania... I nadal mam wzrok utkwiony w jego owocach. Nadal słyszę przenikający, wiercący uszy syk zwierzęcia, które próbuje przejąć nade mną kontrolę.
Zmusić, ponaglić, przekonać - uatrakcyjnić...
Obok mnie - stoją tysiące podobnych, innych, analogicznych.
A wielu z nich - zajada się jabłkami, prosząc o więcej, jeszcze więcej...