niedziela, 1 czerwca 2014

Bardzo być może...

Siła naszych pragnień oraz nasze bardzo chcenie ożywia, uświęca... powtarzam to sobie co dzień, prosząc o jednego, dokładnie "za" jednego człowieka. Choć może powinnam za wielu, za różnych... ale tak też się dzieje. Ten, jest z racji "skomplikowanej sytuacji" najbliżej mojego serca teraz....
  
A może czynię nadużycie, może to nie o niego się starać, modlić i prosić powinnam...
I - czy to jest zgodne z wolą tego który daje siłę oraz zdrowie, uzdrawia duszę i ciało...

Tu, w przypadku mojego X zależy mi na obydwu, bo chłopak jest tego warty... a tak wiele ludzi też ze mną "stuka" do niebios bram... Czy przekonamy, czy tą siłą i wytrwałością prośby oraz jej nieustępliwością wystaramy się o zdrowie. I jaką mocą... Siłą próśb wielu.
Chciałabym ogromnie, bardzo aby po tym wypadku i po jego następstwach nie było śladu a jego ciało i umysł było sprawne tak, jak to pamiętam, uśmiech nie schodził z warg... trudno o więcej i lepiej...

Lepiej być wytrwałym, stukać do nieba bram..

Kołaczącym bowiem - otworzą, a pragnących i czekających - jest w kolejce wielu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz