poniedziałek, 5 października 2015

Rozmowa na szlaku

Nawet jeśli jesteśmy w drodze sami, tęsknimy za rozmową. Za czyimś głosem. Musimy w sobie pokonać opór, wszystkie nasze "nie znam słów...", "nie pamiętam, jak to powiedzieć..." czy "cholera, nie rozumiem..." i otworzyć usta. Powiedzieć coś do człowieka, który usiadł obok nas czy zatrzymał się, opierając o pobliski mur plecak, zatrzymał się aby pić z tego samego źródła wodę, ochłodzić się czy po prostu poleżeć na tej samej polanie...
Samotną drogą nie sposób epatować się na co dzień. I tak sporo trudnych kroków przed nami. Tyle, że zdążymy zatęsknić za rozmową, wspólnym posiłkiem czy uśmiechem. Za podaniem ręki, ciepłym słowem na powitanie. Czasem ten moment posiłku razem czy kawy wypitej razem z daną osobą, zdarzy nam się w drodze, na Camino kilka razy. Czasem ja idę szybciej, kiedy indziej zostaje w tyle...
W drodze miałam takie sytuacje, że rozmawialiśmy ze spotkanymi osobami o czytanych książkach, filozofii, o Małym Księciu, o domu, tęsknocie, powodach, dla których idziemy i poszukujemy...
Rozmowa czasem jest szczersza, niż z osobą bliską, bo wiemy, że prawdopodobieństwo kolejnego spotkania, odszukania się poza Camino w życiu, w rzeczywistości jest niewielkie.
Czasem można powiedzieć, że rozmawiam bez cenzury...
Ja i mój rozmówca, jesteśmy przepełnieni spokojem, wewnętrzną ciszą... Oddani tej chwili i rozmowie. Camino wybacza wiele, więcej niż codzienność. Tu każdy miał ważny powód aby zgubić się, i aby dać się odnaleźć...
Na Camino, można też się zapomnieć, dać sobie czas na powrót do rzeczywistości.
To naprawdę czas magiczny, głęboki, czas na doświadczanie siebie w niecodziennym kontekście. Owoce Camino zbiera się jeszcze przez długi czas.
Obecność na szlaku otwiera człowieka, a to trwa i nie gaśnie tak szybko. Uczymy się na nowo zadawać pytania i czekać cierpliwie na odpowiedzi, jakie niesie nam każdy dzień...
Nawet kiedy nie mamy już siły mówić, a oczy są pełne trudu - prawdę wyraża spojrzenie... Jest ono prawdziwsze, głębsze, bardziej autentyczne, niż setki wypowiedzianych - a pustych słów.
Dobrze jest wtedy usiąść obok siebie, pomilczeć, trwać... być.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz