czwartek, 20 czerwca 2013

PO CO TAM POSZŁAŚ, KOBIETO...

Hej, kobieto …"po co aż na koniec świata, jaki jest twój cel".
Tyle razy mnie o to pytałeś. I o to, "czy znalazłaś ewentualnie to… czego szukałaś". Skoro nie znam odpowiedzi na pierwsze pytanie, jakże trudno mi nadal odpowiedzieć na drugie.
Idziesz po jedno, a znajdujesz drugie – inne, zawsze inne.
To chyba byłaby najwłaściwsza odpowiedź.

Chciałabym zostać tam dłużej, przebyć wolniej ten czas i tę drogę, dłuższy jej odcinek. Bać się mniej, kochać mocniej. Dać się owładnąć bardziej magii tego czasu i tych chwil.
Ale czy ty chcesz zapytać - czy też chcesz, abym o tym kolejny i kolejny raz myślała.


Chyba to drugie, Greg, prawda. I cieszy cię że jestem z powrotem, i że tak mało ze mnie "starej" wróciło i że zmieniłam się. Że po tym, były tylko listy elektroniczne, maile i nierzeczywiste rozmowy, bo musiało tak być. Że to dojrzewa, kłuje i kluje się, i wykluwa wreszcie w człowieku jak drzewo owocowe i owoc, sam w sobie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz