wtorek, 16 grudnia 2014

Muzułmańska fasada z cukru i z waty

Islam to już nie religia, to tylko ideologia, wytarcie twarzy skrwawionej strzępami ludzkich ubrań i ciał - ofiar...

Nie potrafię opisać swojego gniewu i rozczarowania tą monoteistyczną religią, tym przyzwoleniem na napaści, na ofiary i bezkarność zabójców, z których czyni się bohaterów. Puste słowa i okrutne czyny. Mahomet chyba im się w grobie przewraca a Allah, musi się mieć z pyszna, przy takim podpisywaniu jego imieniem przemocy i zbrodni, przy usprawiedliwianiu całego zła czynionego przez ludzi bez serc i bez mózgów. 

To ma być religia??? To budzący żal i gniew fanatyzm... Pustka zastępująca brak pokory, brak braterstwa. To dziwny czas, gdy Jezusa, Jeshuę nazywają jednym z muzułmańskich proroków, a dla mnie - ten Jezus to wszystko, to cała miłość i On znaczy moją wieczność, to prawda jedyna i dobro...

A on dla nich też jest "kimś", a tak daleko im w sercu do człowieka, do wybaczenia. Ta religia bez kompromisów - ani nie wybacza, ani nie zbliża, nie tuli nikogo do serca - swoich każde wyżynać i strzelać do nich, gnębi kobiety, nie szanuje wolności... Rzuca nie na kolana - lecz na twarz, w proch, na ziemię... 

Mój Jezus i mój Bóg, Król mojego życia, a Ich Allah to inne światy...
Chyba mamy inne niebo. 
Chyba to ich, jest przesłodzone jak beza. Jak cukrowy lizak...

To ja raczej teraz, w grudniu, na moje niebo czekam, na jego otwarcie się. I na tę nadzieję, jaką ze swoim narodzeniem niesie maleńki Bóg - Człowiek. Na cichość z jaką przychodzi i wielki hałas zaraz po tym przyjściu. Na głos wycia, płaczu - rozpaczy - gdy umierał, wszelkie znaki na niebie i ziemi z towarzyszeniem jakich przyszło mu odejść, i przygotować to niebo, tę wieczność dla każdego z nas.

A... Czy oni, ci niby - muzułmanie - wiedzą, że dla nich też są miejsca w jego zbawczym, planie??? Ciekawe, czy domyślają się - gdzie??? Na co i na jakie miejsce zasłużyli - swoimi czynami i postawą oraz tym, jak traktują człowieka, każdego na swej drodze... No dalej, pofantazjujcie.

I bójcie się, o siebie się bójcie... 
 NARESZCIE  WY, WY  SIĘ  LĘKAJCIE...