piątek, 1 kwietnia 2022

Post

Czas zatrzymania i uważnego spojrzenia na siebie, czas głębokich przemyśleń i refleksji, nie oddalenia ale istotowego zjednoczenia właśnie, z całym stworzeniem.

Może mam zbyt wiele, może za dużo chcę. Może trawię zasoby jakie przydałyby się innym bardziej... Jakie są potrzeby innych, co mogę w tym temacie zrobić. Mój potencjał - wykorzystany czy marnowany. Czas przeleżany, przespany... użyty jedynie do relacji z TV a nie z człowiekiem. Może zbyt mało czytam, biegam, ruszam się dla zdrowia...

A może zajadam i uciszam swoje smutki, tyję, osłabiam swoje zdrowie odkładając na dalszą półkę wysiłek, spacer, pracę. Nie uzupełniam zasobów, nie zbieram tego, co zaprocentowało by z czasem. Jestem kiepskim żniwiarzem. Słabo planuję i czas mi przecieka między palcami, nie poszukuję, nie łowię okazji jak przeciętny rybak. Nie inwestuję w siebie, ale toksycznie myślę o zysku i sukcesie, o pieniądzu. Palę lub piję bez umiaru, używam życia - bez rozsądku lub granic. Czasem zbyt mało od siebie wymagam i popadam w lenistwo...

Zbyt wiele myślenia...

Jestem niebezpiecznie blisko rozważań prowadzących do bezruchu i braku działania, braku decyzji... stagnacji i przeciągania liny zamiast wykazania się pracą. Nad sobą, nad rzeczywistością. Nad światem... 


Czym cię cierń nakarmi? Czego nauczy

Czasem trzeba wyjść poza ramy, oddalić się i spojrzeć z boku na to co robię i czego doświadczam, co inicjuję, czemu poświęcam swój czas. Odejść od tego co ślepo powtarzam, co kopiuję bez końca i bez sukcesu. Życie jest zbyt krótkie, by go zużyć na utrwalanie pomyłek i błędów, na nieskuteczność a zwłaszcza - na przypadkowe i nieregularne próby, eksperymenty. 

Czasami - dla swojego dobra - trzeba się oddać w ręce innych i dać poprowadzić... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz