piątek, 3 stycznia 2020

My Camino 2010: Istota na szlaku

Istota


Pielgrzymka.
Droga.
Stopy umęczone...
 

Pielgrzym, i jego droga codzienna...
samotność i cel...
jakieś przejścia...
 

a potem już
po przejściach, po kamieniach, po okruchach skał

jakie za sobą i przed siebie
rzuca i rzuca się, chaotycznie i mocno, by nie wróciły
wędrówka...

Gdy droga dobiega kresu, gdy niezłamana noga, to ta droga - a nie nogi - już niosą...
Ta, niewątpliwie tylko częściowo planowana, podróż do źródła dobrej wody,                                          staje się tylko krokiem, i wyciąganiem rąk... 

Ilość  zrobionych kroków, nie liczy się. 

Liczy się ilość słów, wypowiedzianych śpiewem i modlitwa, a potem - już tylko z ludźmi i do ludzi....

Sięganie czerpakiem samego dna ludzkiego jestestwa. 

Relacja zażyłości pomiędzy sacrum a profanum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz