#POTĘPIENIE SAMEGO SIEBIE
Podejście pod stromą górę, zbocze z widokiem na szczęście...
Pierwsze, samotne moje wejście
Najpierw stopy nie czują gruntu, ziemia osuwa się w dół
potem i ja - nie czuję mych stóp, i już...
jar, pionowa ściana i piarg - są tuż tuż.
Oddech grzęźnie mi w piersi.
Spadam. Wiem, że są ode mnie lepsi.
Oddalam się od szczytu, znów mam daleko.
Zbyt daleko, do Ciebie.
Pewnie nie dasz mi drugiej szansy?
Nie podasz dłoni, nie wstawisz się za mną...
A jednak.
7.12.2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz