poniedziałek, 17 lutego 2014

Sam - na sam...

... Tak bywać "sam na sam, z tobą... bo tylko ciebie mam....", to magiczne słowa Mirka Czyżykiewicza, pochodzą z jednej, z jego najkrótszych - i najlepszych poetyckich opowieści muzycznych, jego własny mądry tekst...
A ja w tym zamieszaniu i odczuciu, mam swój prywatny udział. I z dnia na dzień, mocniej odczuwam swoisty paradoks... teraz, w punkcie czasu i w przestrzeni - w jakiej się znajduję.


I powtarzam cicho swoją dewizę: "bywać sam na sam, z sobą... bo tylko siebie mam..."

Każdy za tym czymś, tęskni... tak od czasu do czasu...
Dzieci powoli z gniazda wyfruwają, Ania za miesiąc skończy 18 lat... Każda dziewczyna ma swoją rzeczywistość, własne życie - niezależne od nas - rodziców. A ja???

Ja, chyba zdrowe o tym myślenie. Prawda, że z czasem, zacząć myślenie o sobie, realizowaniu siebie czy swoich marzeń, jest strasznie, przerażająco, trudno czy nienaturalnie....
Ale to najzdrowsza sprawa i dobra rzecz: dobry czas - i decyzja - by nie utyskiwać o swej przeszłości i młodości innym, i nie "oskarżać ich". Nie obarczać ich jakąś tajemniczą winą... za swoje kłopoty, braki, tęsknoty... za niezrealizowane marzenia... za jakieś totalnie wielkie, magiczne kiedyś,  plany - które trzeba było zmieniać, modyfikować, odrzucać - po drodze, przez życie... 


Marzę o oddaleniu... i czasie dla siebie, w drodze, pełnej wysiłku, potu i łez... podróży - niekomfortowej, niewygodnej i różnej w doznania.
O byciu ze sobą i stanięciu ze sobą w prawdzie. 
Może samotnie, ale nadal - z podniesioną głową...
Nie, nie ułudzie, jaka to boska i cudna jestem. Zresztą - żadne bajki czy legendy zmyślone - nie dadzą wam ani frajdy, ani nie przyniosą pożytku czy satysfakcji na długo... Ulecą, i odejdą z czasem - bo są ulotne, właśnie. 
Bańki mydlane, i buble gum, i "opowieści dziwnej treści".  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz